Jak się okazuje RÓWNOWAGA MUSI BYĆ - choćby nam się nie podobało, choćbyśmy nie chcieli, nawet jak powiem "nie chcę, nie lubię, nie biorę udziału w tym projekcie" - nic tego nie zmieni...
Z perspektywy przeżytych lat da się zauważyć jedną życiową, wszystkim znaną prawdę - jak się wali, to wszystko po kolei. Nawet dziecko o tym wie. A jednak czasem przyjmuję postawę lekko zdziwioną nie mogąc zrozumieć DLACZEGO?? A można by powiedzieć: "Bo nieszczęścia chodzą całymi stadami"...
Robiąc "przegląd" tego co się robi i gdzie się jest okazuje się, że pojawia się coś, czego... NIE MA. Może tego nie da się zauważyć na pierwszy rzut oka, ale jednak ten brak zaburza harmonię i nie pozwala stanąć mocniej na nogi i iść bardziej do przodu, rozwijać się i czerpać satysfakcję z życia?
Jeśli czujesz, że stoisz w miejscu i nie możesz zrobić kroku do przodu, jeśli coś Ci uparcie nie wychodzi, jeśli nie masz już sił, bo każda próba zaczyna być dla Ciebie jak walka o ogień...
Zatrzymaj się. Wrzuć na luz. Zrób bilans. Zidentyfikuj to, czego brakuje i co zaburza Twoją harmonię i zacznij pracować właśnie nad tym...
Zajrzyj do strefy kariery zawodowej, stabilności finansowej, do życia rodzinnego, do czasu dla siebie, do strefy relacji osobistych, odpoczynku, rozwoju własnego i swoich pasji. Przyjrzyj się temu jak dbasz o zdrowie, jak wygląda system Twoich wartości. Ustal jedną skalę na której określisz stopień zadowolenia z rozwoju każdej sfery osobno. Znajdź tą najbardziej "zaniedbaną" i skup się na niej, "zaopiekuj" się nią, popracuj nad nią - może efekty przerosną Twoje oczekiwania? :-) Harmonia... :-)
Zdjęcie: pixabay.com