poniedziałek, 23 czerwca 2014

SŁOWA, czyli słowo o tym co zostaje...

Z jednej strony TYLKO słowa. Z drugiej - AŻ słowa.

Słowa mają w sobie olbrzymią moc - są idealnym nośnikiem emocji, ale również potrafią być doskonałym narzędziem wywierania wpływu (czasami nawet manipulacji)

Żeby podejść do "rozprawienia" się z tematem słów - wyodrębniłam słowa w dwóch kontekstach. Pierwszy z nich to aspekt "sprzedażowy" - celowo użyłam cudzysłowiu, ponieważ nie chodzi tylko o dosłowną sprzedaż (choć nie ukrywajmy - bardzo mocny nacisk jest na to kładziony w sprzedaży bezpośredniej), ale także przekazywanie pomysłów, idei, przekonywania innych (agitacji??;-), "sprzedaży siebie" :-)

Jaki świat byłby piękny, gdyby ludzie w komunikacji między sobą używali głównie takich słów, jakich zwykle używa się podczas procesu hmmm - ujmijmy to - wszelkich form agitacji. Nie mielibyśmy dobrych komputerów, ale byłyby one wspaniałe, nie popełnialibyśmy błędów, ale szukalibyśmy właściwej drogi, zdrowa żywność nie byłaby tylko zdrowa, ale wyśmienita, nie mielibyśmy szczęścia, ale wprost spływałoby na nas błogosławieństwo, szkoły nie byłyby niezłe, ale na najwyższym poziomie, my nie czulibyśmy się OK, ale tryskalibyśmy energią, a polskie drogi nie byłyby "w cholerę dziurawe", a jedynie nadające się do delikatnej sezonowej korekty... Osoby uznawane za (przepraszam) partaczy i niedouków byłyby osobami wymagającymi uzupełnienia pewnego zakresu wiedzy, lęk można by określić jako ostrożność, a potocznie określany smród byłby po prostu dziwnym zapachem...

Jeśli chodzi o te najczęściej pojawiające się fenomenalnie pozytywne - wręcz magiczne (ale ewidentnie mające na celu odpłatne przeniesienie praw własności) - słowa, to: promocja, najniższa cena, najwyższa jakość, lider w branży itp. itd. Dlaczego? bo UWIELBIAMY promocje - wszystko to, co jest ofertą wyjątkową dla wyjątkowego klienta (czyli dla nas) - niezależnie od tego czy tego potrzebujemy, czy nie... Szkoda, że w tym zakresie piękne, pozytywne słowa są tak często używane - żeby nas naciągnąć... TFU - przepraszam, namówić do przetestowania wyjątkowej oferty...

Tak pisząc te słowa uświadomiłam sobie, że albo my jako społeczeństwo polskie mamy tak ubogi język, albo tak mało korzystamy z pełnego zakresu słownictwa... Taka mała dygresja - mam nadzieję, że się ze mną nie zgadzacie... 

W życiu prywatnym słowa mają ewidentnie przekazywać nasze odczucia, emocje - wpływają też na emocje naszych rozmówców (mimo, że czasem nawet nam na tym nie zależy). Tutaj szczególnie widać ten - określiłabym go jako - emocjonalno-osobisty aspekt słów. Tak - nie ukrywajmy - to też jest forma "sprzedaży" - głównie siebie albo swojego światopoglądu, jednak istotną rolę odgrywać tu będą relacje między komunikującymi się ludźmi. 

Wyobraź sobie jak czujesz się słysząc, gdy ktoś do Ciebie mówi "mówiłaś, że zrobisz to inaczej". A teraz pomyśl jak ta sama osoba mówi do Ciebie to samo, ale trochę inaczej: "Kłamałaś"... Albo zamiast powiedzieć "nie jest mi z tym dobrze, zawiodłam się" - mówi: "Nienawidzę cie" - przytoczyłam tutaj niekoniecznie fajne przykłady słów, które mogą budzić skrajnie mocne emocje. Ludzie w emocjach wypowiadają różne słowa. Później, kiedy ten kurz opada - czasami słyszymy "przepraszam - nie to miałam na myśli" albo "to nie o to mi chodziło", ale słowo wyrzucone w emocjach w eter - zostało przechwycone i wywołało emocje, a emocje mogą dosłownie wyryć swą treść w głowie i w sercu...

Niestety czasami słowa okazują się pustym PR'em - niosącym za sobą najpierw pozytywne emocje, a później ogromne rozczarowanie. Zastanawiam się nie raz, czy zamiast używać słów, nie lepiej byłoby okazać to, co chcemy przekazać - czynem - oczywiście jeśli mamy szczere intencje - nie powinno być to żadnym problemem

Warto pamiętać, że słowa - szczególnie te negatywne - wyrządzają w naszych głowach i też sercach - olbrzymią krzywdę. Bo niosą ze sobą mocno negatywne emocje. A my mamy to do siebie, że przyjmujemy emocje od innych - szczególnie tych, którzy są dla nas tak ważni...

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

Cofnij się do dzieciństwa - co sobie przypominasz? Do jakich wspomnień wracasz? Wracasz do ludzi i miejsc, czy tak naprawdę do tego, co wtedy czułaś/czułeś? 

To jest właśnie pamięć, pamięć emocji. A nośnikiem emocji są słowa... Dlatego sto razy pomyśl zanim coś powiesz...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz